Niskie noty Lewandowskiego po meczu Rayo Vallecano
Barcelona w 14 rundzie zremisowała na wyjeździe z Rayo Vallecano. W pierwszej połowie mecz przyjezdnym się nie układał i to właśnie w tej części spotkania stracili bramkę. Druga połowa w wykonaniu klubu z Katalonii była o wiele lepsza.
Robert Lewandowski rozegrał mecz od pierwszej minuty, co nie jest zaskoczeniem, ani niespodzianką dla kibiców Lewego i Barcy. Nie był to jednak za dobry występ Polaka. Początkowo strzał na bramkę po asyście lewego obrońcy Alejandro Balde, był zaliczony właśnie jemu. Po sprawdzeniu przez system VAR, wyjaśniło się, że ostatni piłkę dotknął obrońca Rayo Vallecano.
Jeśli chodzi o pierwszą połowę w wykonaniu Polaka, to miał on dobre sytuacje. Lewy w 8 minucie był sam na sam z bramkarzem, jednak że nie dał rady oddać strzału na bramkę ze względu na brak miejsca. W drugiej połowie miał szansę zaliczyć asystę przy strzale głową Pedriego - piłka przeszła niewiele nad poprzeczką.
Bezwzględni dla Lewego byli eksperci "Mundo Deportivo", wytykając mu "braki szybkościowe i problemy z odnalezieniem się na murawie". Spóźniony, nie zdążył do żadnej piłki, a tylko raz znalazł się w miejscu, w którym go oczekiwano, ale wykazał się wówczas złą kontrolą".
Barcelona mogłaby zapewnić sobie zwycięstwo w innej sytuacji - gdyby arbiter podyktował rzut karny w doliczonym czasie po faulu na Raphinhi. Byłaby to też szansa na gola dla Lewandowskiego. Niestety sędzia tej sytuacji nie sprawdzał, co budzi bardzo duże kontrowersje u kibiców Barcy.
Po zdobyciu 1 punktu w tym spotkaniu, Katalończycy utrzymują trzecie miejsce w tabeli La Liga. W tym momencie strata do pierwszej w tabeli Girony to 3 punkty, a do drugiego Realu, 1 punkt. Oni jednak swoje mecze w rundzie 14 rozegrają dopiero jutro, więc układ tabeli ulegnie zmianie. Sympatycy Barcelony nie mogą być w pełni spokojni.
Autor: Natalia S.