• JUST KEEPERS

    THE GOALKEEPER GLOVE SPECIALISTS

  • Food&Ball by ARKADIUSZ MILIK

Łukasz Fabiański wrócił do Premier League - brytyjskie media zachwycone

Łukasz Fabiański wybiegł na boisko w wyjściowym składzie West Hamu podczas niezwykle ważnego (zwycięskiego) spotkania derbowego pomiędzy Młotami a Tottenhamem. Wybiegł i zachwycił. Angielskie media wysoko oceniły występ polskiego bramkarza, który był jednym z najlepszych zawodników swojego zespołu.

Fabiański zaliczył w tym spotkaniu pięć poważnych interwencji i był pewnym punktem swojego zespołu, który odwrócił stan rywalizacji, przegrywając 0:1 od 11. minuty.

GiveMeSport i 90min.com zachwycały się Fabiańskim, a dziennikarze mieli na uwadze również fakt, że był to dla niego pierwszy mecz ligowy w tym sezonie. "Wykonał kilka imponujących interwencji i zapewnił West Hamowi pozostanie w rywalizacji w drugiej połowie. Jego obrony okazały się kluczowe" - czytamy w GiveMeSport. Otrzymał też bardzo wysoką ocenę meczową "7".

"Kiedy był potrzebny, bronił naprawdę doskonale, zwłaszcza tuż przed objęciem prowadzenia przez West Ham. Świetnie zachował się w bramce przed objęciem prowadzenia." - 90min.com. 


Na "7" jego występ ocenił serwis onefootball.com. "Wykonał kilka imponujących interwencji, które okazały się kluczowe dla pozostania West Hamu w rywalizacji" - podkreślono. Z kolei "6" wystawił Fabiańskiemu The Standard. 

Fabiański w tym sezonie rozegrał siedem spotkań we wszystkich rozgrywkach, w których zachował trzy czyste konta i wpuścił cztery bramki. Polski bramkarz zagra wiosną w Lidze Europy, ponieważ West Ham wywalczył awans do fazy pucharowej. W Pucharze Ligi Angielskiej awansował także do ćwierćfinału, gdzie będzie rywalizował z Liverpoolem. 

Mimo że Moyes nie stawia na niego w Premier League, Polak udowadnia za każdym razem wchodząc na boisko, że jest w fantastycznej formie i tak łatwo się nie podda, a grając w meczach pucharowych, pokazuje swoją wielką jakość.

Areola (na którego szkocki menadżer w tym sezonie postawił), w 14 ligowych spotkaniach wpuścił aż 24 bramki, a czyste konto zachował tylko raz.